Strony
▼
niedziela, 23 lipca 2017
Od Dewi’ego CD Luny
Ucieszyłem się ,że Luna mi zaufała mimo ,że szła z niedawno jej poznanym basiorem. Idąc w dzień mogłem lepiej przyjrzeć się jej. Miała ciemno szare futro, przenikliwe spojrzenie i skrzydła, które naprawdę wyglądały imponująco. Dojrzałem również znamię pod okiem, które dodawało jej uroku. Było mnóstwo pytań, które chciałem jej zadać, tylko wolałem poczekać na może bardziej korzystne warunki. W między czasie poszliśmy jeszcze na małe polowanie.. W końcu to dość daleko a coś trzeba zjeść.
- A więc na co masz ochotę? – spytałem wadery
- Sama nie wiem, może dziczyzna? – zaśmiała się
- Nie ma problemu – odparłem, szukając jakiegoś tropu
Wyczuwałem gdzieś blisko dzika. To dobre zwierzę na obiad. Posłałem Lunie spojrzenie, od razu wiedziała co mam na myśli. Również złapała trop. Biegliśmy wspólnie za zapachem, aż znaleźliśmy się na polanie gdzie pasła się nasza ofiara. Przyczaiłem się i zacząłem się skradać, moja towarzyszka zrobiła to samo. Obeszliśmy go z dwóch stron.. Nie miał żadnych szans.. I w końcu zaatakowaliśmy.. Ja obaliłem go na ziemię a Luna wykończyła zwierzę jednym szybkim ruchem.
- Masz sporo siły jak na waderę.. – powiedziałem zdumiony
- No wiesz, bezpodstawnie przywódcą wojowników nie jestem – uśmiechnęła się
- No fakt, ale naprawdę dobrze polujesz – odparłem – Jeszcze nigdy nie spotkałem takiego wilka jak ona – pomyślałem
Po zjedzeniu obiadu, postanowiliśmy trochę odpocząć. Jednak jak wiadomo leżenie na polanie jest nudne więc zaczepiałem trochę Lunę. Co ciekawe ona również miała chyba ochotę na wygłupy.. Więc podszedłem bliżej i z zaskoczenia skoczyłem na nią próbując przewrócić ją na plecy. Co skończyło się niewypałem bo ona jakby wiedząc co mam zamiar zrobić, odsunęła się na bok, wykorzystując przy tym sytuacje ,że stałem tyłem, to ona mnie przewróciła.
- Sprytnie, ale trochę za mało żeby mnie zaskoczyć – powiedziała jakby nie zrobiło to na niej większego wrażenia
- No dobra, nie planowałem tego.. ale – odparłem odwracając szybko sytuacje dzięki czemu to ona była na dole
- Ja też mam trochę siły – dopowiedziałem uśmiechając się
- No muszę przyznać, również masz sporo siły – zaśmiała się –Ale przypadkiem nie mieliśmy gdzieś iść? – dopytała
- No fakt, możemy już ruszać to już niedaleko – rzekłem puszczając ją
Kiedy dotarliśmy na miejsce było już ciemno.. Ale to dodało tylko klimatu..
- Jesteśmy na miejscu – powiedziałem stając przed widokiem
- Tutaj jest pięknie – powiedziała rozglądając się
- Tak to wodospad dusz.. Legenda głosi, że wszystkie zwierzęta muszą przez niego przejść jeśli chcą trafić do zaświatów – opowiedziałem wpatrując się w Lunę
- Wierzysz w to? – spytała
- Tego nie wiem, okaże się.. – odpowiedziałem – Może chcesz odpocząć? – zapytałem zmieniając temat
- Tak mała przerwa nie zaszkodzi – zgodziła się
Usiedliśmy naprzeciwko wodospadu, którego aura nas oświetlała.. Naprawdę wszystko wyglądało pięknie i to dało mi trochę pewności siebie dzięki czemu zacząłem rozmowę..
- Luna, opowiedz mi o sobie.. Jaka jest twoja historia? Rodzina? Zainteresowania, marzenia..? Co jest dla ciebie najważniejsze..?? Po prostu chciałbym się o tobie więcej dowiedzieć
- No dobrze.. A więc..
CDN
<Luna? Trochę się rozpisałem XD>
Odrazu ostrzegam, że mogę się rozpisać XD
OdpowiedzUsuń