-Nic nic... po prostu bardzo mnie zaciekawiłaś- odpowiedziałem patrząc w piękne oczy wadery.
-Aha...- odpowiedziała lekko zmieszana.
-Może się przejdziemy, jest piękny wieczór.- zaproponowałem szarmandzkim głosem
-Możemy iść- odpowiedziała i ruszyliśmy w drogę przez dłuższą chwilę milczeliśmy a ja przygryzałem wargę bo niewiedziałem czy to powiedzieć. Szliśmy jeszcze chwilę a ja wkońcu odważyłem się i powiedziałem :
-Jesteś bardzo ładna i fajna - powiedziałem lekko skrępowany a Omegę lekko zamurowało.
<Omega?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz