-Tak...jutro mam trochę czasu - powiedziałam z uśmiechem.
-To do jutra, pa - powiedział z uśmiechem i co brócił się w kierunku swojej jaskini.
-Pa, do jutra - odpowiedziałam i weszłam do jaskini.
Ułożyłam się wygodnie do snu o zasnełam jak zabita. Spalam dość długo bo gdy się obudziłam było już ok. 9:0. Wstała wyciągnęła się i wyszłam przed jaskinię gdzie czekał Dewi.
-Cześć- powiedziałam z uśmiechem
-Cześć - odpowiedział z uśmiechem
-To idziemy się gdzieś przejść? - zapytał nieśmiałym głosem
-Tak, jasne - odpowiedzialna i zaczęła zmierzać w kierunku niewiadomym.
<Dewi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz