- Nie jem mięsa. Wody zresztą też nie piję. Jem tylko owoce. Dają mi energię i zwilżają język. Po prostu nie mogę doprowadzić do zwarcia. - odparłem. Wadera spojrzała na mnie zdziwiona.
- Jak, można jeść same owoce? - powiedziała do siebie pod nosem.
- Normalnie. Można się przyzwyczaić. - odpowiedziałem. Spojrzała na mnie, jakbym nie miał usłyszeć ostatniego wydobytego z jej pyska zdania...
<Soleil?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz