-Jest super- powiedziałem patrząc na waderę która była zdziwiona całą sytułacją.
Patrzyła na mnie zimnym wzrokiem bo bez jej zgody wciągnołem ją do wody ale po chwili bycia w jednej pozycji zaczeła pływać. Ja zaś zanurkowałem i wypłynełem tuż przed wilczyca która spokojnie pływała. Pływaliśmy jeszcze chwilę i wyszliśmy na brzeg otrzepałem się i stanołem w płomieniach aby całkiem wyschnąć, Soleil też się otrzepała ale nie była do końca sucha więc stworzyłem smoka z ognia który przeleciał wokół niej kilka razy i była całkiem sucha a smok wrócił do mnie.
-Dzięki- powiedziała z obojętnością
-Nie ma za co- odparłem z uśmiechem
-Z głód miałem trochę, może zapolujemy na coś?- zapytał em patrząc na moją towarzyszkę.
-Eh dobrze - westchneła obojętnie
Zaczęliśmy węszyć wadera złapała trop dzika który po chwil nam się ukazał pobiegłem za nim a wadera jedynie szła w jego stronę. Byłem blisko dzika podgryzłem go i pokierowałem w stronę Soleil która go zabiła.
<Soleil?> Najmocniej cię przepraszam ale miałam problemy z tabletem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz