niedziela, 2 lipca 2017

Od Luny do Śmierci

Poszłam na spacer aby zobaczyć jak miewają się wilki.
Szłam kilka minut nic szczególnego się nie działo, w pewnym momencie zauważyłam jakiegoś czarnego wilka podeszłam aby się przywitać to była Śmierć.
-Witaj- powiedziałam patrząc na nią.
-Cześć- odpowiedziała i spojrzał a w inną stronę .
-Co porabiasz?- zapytałam
-Spaceruje- odpowiedziała z lekką niechęcią.
Wyczułam niechęć do rozmowy w głosie wilczycy więc odwróciłam się w drugą stronę i ruszyłam przed siebie.
<Śmierć?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od Olivii cd. Szana

- Jasne - oddałam uśmiech i ruszyłam. Wilk wydawał się sympatyczny, a ja i tak nie miałam nic do roboty. Na początku chciałam mu pokazać kwi...