-Nie wiem ale mam mały pomysł- stwierdziła patrząc w prost w oczy Dewi'ego.
-Mów jaki- odpowiedział patrząc na mnie.
-Więc tak: Zwawisz go do jeziora różowego kwiatu a ja tam będę czekać. Ja stworzę wodne tornado i pokieruję na niego a potem zozkarzę tornadu aby wyniosło go gdzieś daleko po za tereny- oznajmiłam plan mojemu partnerowi który pokiwał głową na zgodę, ja szybko pobiegłam nad jezioro a Dewi już wawił potwora. Po chwili dostrzegłam potwora biegnącego w tą stronę, szybko zaczełam tworzyć tornado kiedy byli już wystarczająco blisko skierowałm tornado na potwora która zmiotło go z ziemi i zaniosło daleko po za tereny watahy. Padłam wycieńczona na ziemię bo wymagało to dużo sił leżałam patrząc w górę gostrzegłam Dewi'ego stojącego na demną i słyszłam niewyraźne słowa ,,Luna, nic ci nie jest?” po chwili zendlałam. Kiedy się obudziłam moja głowa była oparta na ramieniu mojego ukochanego.
<Dewi?> sorka, że tak długo teraz będę dodawać opo raczej reguralnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od Olivii cd. Szana
- Jasne - oddałam uśmiech i ruszyłam. Wilk wydawał się sympatyczny, a ja i tak nie miałam nic do roboty. Na początku chciałam mu pokazać kwi...
-
Motto : “Nie każde złoto co się błyszczy; Nie każdy błądzi, kto wędruję; Nie każdą siłę starość zniszczy; Korzeni w głębi lód nie skuje.” ...
-
Tobi już od dobrych kilku minut chodził bez celu po Księżycowym Lesie. Nie miał na nic ochoty. Najchętniej to by kogoś zaraz zasztyletował, ...
-
Motto: "Nie da się uciec od przeszłości, ale można z niej wyciągnąć wnioski na przyszłość." Imię : Dewi. Wiek : 3 lata. P...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz